Kasa do wydania a nikt jej nie chce. ..
Przerwa była i się skończyła. Firma wróciła i działa dalej. Podsumowując mamy już ściany fundamentowe pomalowane dysperbitem , ocieplone styropianem styrodurem, a styropian zaciągnięty siatką i klejem. To wszystko zostało ponownie pomalowane dysperbitem, żeby było lepsze zabezpieczenie przed wilgocią. Wszystko piknie wygląda. W związku z tym, nadszedł czas umówienia koparki do zasypywania fundamentów i wynajęcie wywrotki, co by dowiozla piasek, bo nam zabraknie.
I co ? Ktoś by powiedział co to za problem, ''się dzwoni, się zamawia i się na koparke czeka''. A jednak nie tak prosto. Co prawda Iłowa nie jest metropolitą i za dużo firm usługowych tu nie ma, ale coś znaleźć można. A jak już się znajdzie, to się okazuje ze nawet w takiej Ilowej każdy jest zawalony robotą. Po wykonaniu telefonów do 4 różnych osób, po osobistych odwiedzinach i ''nagabywaniach'' 3 Panów wciąż nie mamy koparki. Ręce opadają. Mamy pieniądze do wydania a nikt ich nie chce. Gdzie ten kryzys w Polsce, bo Ilowe chyba minął. Ale dzięki burzy mózgów, rekonesansowi okolic nawet tych dalszych udało się. Koparka mimo wszystko z Ilowej, Pan się chyba już nad nami zlitowal, a wywrotka z Ruszowa. I w środę wielkie zasypywanie. I w końcu znikną nasze małe Gryżyce na działce. A potem już tylko chudziak, I ściany ,ściany i jeszcze raz ściany (gdzieś pomiędzy tym wszystkim jeszcze kanaliza i rury, ale to mój szanowny małżonek musi mnie doinformowac w który to momencie).